Łukasz Simlat to jeden z najbardziej utalentowanych aktorów w kraju. Mało kto wie, że choć skończył stołeczną Akademię Teatralną, nie ma dyplomu i tytułu magistra, ale wcale nie żałuje, że zakończył edukację na uzyskaniu absolutorium. „Żałuję tylko, że zostałem aktorem… w Polsce i muszę łapać kilka srok za ogon, żeby móc od pierwszego do pierwszego jakoś się przebujać” – mówi. Jest jeszcze coś, co nie daje mu spokoju. Nigdy nie dane mu było spotkać się i porozmawiać z własnym ojcem.
Fragment pochodzi z artykułu opublikowanego pod adresem: https://www.pomponik.pl/plotki/news-lukasz-simlat-przez-lata-nie-mial-kontaktu-z-ojcem-nagle-dos,nId,7892304
Zapraszamy do zapoznania się z pełną treścią artykułu